Derbowy pojedynek w ramach 18. serii ORLEN Superligi w kaliskiej Arenie oglądało blisko trzy tysiące osób. Mecz otworzył bramką Mateusz Wychowaniec. Początek spotkania był bardzo wyrównany, jednak z czasem do głosu zaczęli dochodzić gospodarze, którzy po jedenastu minutach prowadzili 6:3. Przyjezdni nie zamierzali jednak odpuszczać i już cztery minuty później na tablicy wyników widniało jednobramkowe prowadzenie gospodarzy - 7:6.
Kaliszanie nie mogli złapać rytmu strzeleckiego, co skrzętnie wykorzystali ostrowianie, wychodząc w 21. minucie na dwubramkowe prowadzenie 7:9. W kolejnych minutach mecz się wyrównał. Wynik pierwszej połowy 14:15 - ustalił trafieniem w ostatniej minucie Joel Ribeiro.
Początek drugiej części spotkania należał do przyjezdnych, którzy po bramce Bartłomieja Tomczaka w 36. minucie wyszli na trzybramkowe prowadzenie 16:19. Ostrovia kontrolowała wynik do 48. minuty, gdy ponownie za sprawą Tomczaka osiągnęła najwyższe w tym meczu, czterobramkowe prowadzenie - 20:24.
Wtedy do głosu doszli gospodarze, niesieni głośnym dopingiem swojej publiczności. Zdołali odrobić straty i w 56. minucie doprowadzili do remisu 24:24. Końcówkę lepiej jednak rozegrała Ostrovia, która ostatecznie wygrała 25:26. Najlepszym zawodnikiem meczu został wybrany rozgrywający Rebud KPR Ostrovii Kamil Adamski.
