- Około godz. 1:30 Oficer Dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu otrzymał zgłoszenie dotyczące pożaru mieszkania w bloku przy ul. Al. Wojska Polskiego. Na interwencje został skierowany patrol w składzie sierż. Weronika Jackowska oraz st. post. Monika Jakubowska. Kiedy policjantki przyjechały na miejsce, zauważyły stojącą w oknie kobietę, która wzywała pomocy. Okazało się, ze względu na pożar nie mogła samodzielnie wydostać się z mieszkania. Policjantki postanowiły natychmiast interweniować. Kiedy kobieta rzuciła klucze od mieszkania wbiegły na klatkę i otworzyły drzwi. Tuż przy drzwiach, w oparach gęstego, duszącego dymu zauważyły leżącego mężczyznę, który był nieprzytomny i nie reagował na bodźce - informują kaliscy mundurowi.
Policjantki błyskawicznie ewakuowały poszkodowanego na zewnątrz i udzieliły mu pierwszej pomocy przedmedycznej, a następnie przekazały go pod opiekę załogi karetki pogotowia, która dojechała na miejsce. Następnie wspólnie ze strażakami ewakuowały z budynku pozostałych mieszkańców.
- Dzięki szybkiej reakcji policjantek, nie doszło do tragedii. W sprawie pożaru jest prowadzone postępowanie, aby szczegółowo ustalać okoliczności i przyczyny tego zdarzenia - podaje policja.
Jeśli zauważyłeś pożar:
-
zaalarmuj osoby przebywające w mieszkaniu/domu,
-
wyjdź na klatkę schodową i zaalarmuj sąsiadów krzykiem,
-
wezwij straż pożarną,
-
wybierz numer alarmowy 112, a po uzyskaniu połączenia spokojnie i wyraźnie powiedz:
- co się pali
- gdzie się pali
- czy zagrożeni są ludzie.
Nie rozłączaj się pierwszy! Operator Centrum Powiadamiania Ratunkowego, który odbierze Twoje zgłoszenie, zada Ci dodatkowe pytania odnośnie zgłaszanego zdarzenia. Zapyta o Twoje imię i nazwisko, dokładny adres lub poprosi o inne informacje, które mogą być przydatne dla służb ratunkowych. Poczekaj więc, aż to dyżurny rozłączy się jako pierwszy, oczywiście pod warunkiem, że nie stanowi to dla Ciebie dodatkowego zagrożenia.























