Zacznijmy od początku. Funkcjonariusze Straży Granicznej z placówki w Kaliszu zatrzymali w piątek (21.10) po pościgu na autostradzie A2 auto osobowe, którym kierował obywatel Turkmenistanu. Powodem ucieczki był fakt, że Turkmen miał za zadanie przewieźć do Niemiec 5 migrantów. On sam jak i jego towarzysze trafili do strzeżonego ośrodka dla cudzoziemców. Pozostawiony na poboczy autostrady samochód został odholowany pod siedzibę Straży Granicznej w Kaliszu.
O sprawie pisaliśmy tutaj:
Wyskoczyli z auta i ukryli się w przydrożnym rowie
Następnie 24 października, około godziny 19:00 do Placówki Straży Granicznej w Kaliszu zgłosił się inny obywatel Turkmenistanu, który poinformował funkcjonariuszy, że chce odebrać auto, którym kierował jego kolega. - Standardowo wobec cudzoziemca przeprowadzono kontrolę legalności pobytu na terytorium Polski. Cudzoziemiec posiadał własny paszport, jednak nie posiadał żadnych innych dokumentów, które mogłyby potwierdzić jego legalny pobyt w Polsce. Ponadto cudzoziemiec nie miał również uprawień do kierowania pojazdami mechanicznymi. Mężczyzna dodał, że od marca tego roku mieszka w Niemczech. Jednak strona niemiecka wskazała, że na terytorium ich państwa cudzoziemiec nie posiada tytułu pobytowego. Cudzoziemiec za nielegalny pobyt na terytorium Polski ukarany został mandatem karnym w wysokości 300 zł, taki sam mandat karny otrzymał za przekroczenie granicy państwowej wbrew przepisom z Niemiec do Polski - informuje mjr SG Joanna Konieczniak, rzecznik prasowy Komendanta Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej. Dodatkowo funkcjonariusze Straży Granicznej wydali wobec Turkmena decyzję zobowiązującą go do opuszczenia Polski oraz strefy Schengen. W trakcie 30 kolejnych dni mężczyzna będzie musiał wrócić do Turkmenistanu, a jego ponowny przyjazd do Polski oraz pozostałych krajów Schengen możliwy będzie po upływie roku.
Poprzednia
Następna