iKalisz.pl reklamy
Kalisz

Żłobki wydrenują portfele rodziców?

2021-05-12 11:05:00
Ponad 70% podwyżkę opłaty za pobyt dziecka w miejskim żłobku, chciały zafundować rodzicom i opiekunom najmłodszych mieszkańców miasta, władze Kalisza. Samorządowcy jednak albo posłuchali apelu miejskiego radnego Dariusza Grodzińskiego, albo przestraszyli się reakcji rodziców na takie wieści, bowiem stosowna uchwała wprowadzająca zmiany w opłacie, została zdjęta z obrad ostatniej sesji Rady Miasta.

- Doszły mnie tutaj słuchy, że radni potrzebują jeszcze trochę czasu, żeby przepracować zaproponowane przez wydział spraw społecznych i mieszkaniowych oraz dyrektorów żłobków te korekty dotyczące wysokości opłaty za pobyt dziecka w żłobku. Dlatego proszę o zdjęcie tego punktu i nie głosowania tej uchwały, jednocześnie prosząc radnych o wypracowanie pewnych rozwiązań, które byłyby bardziej do przyjęcia - zakomunikował na początku kwietniowej sesji prezydent Kalisza, Krystian Kinastowski.

Natomiast zgodnie z założeniami, dotychczasową dzienną stawkę za pobyt dziecka w żłobku w wysokości 7.50 zł (przy założeniu, że dziecko przebywa w placówce około 21 dni, opłata za miesięczny pobyt kształtowała się w wysokości około 160 zł) miała zastąpić stała miesięczna opłata w wysokości 10% minimalnego wynagrodzenia za pracę, a więc 280 zł. Do tego trzeba jeszcze doliczyć opłatę za miesięczne wyżywienie pociechy w żłobku (dzienna stawka 6,50 zł). 

 

Nie tędy droga

Na drastyczny wzrost opłaty, jeszcze przed posiedzeniem rady, zwracał uwagę rajca Dariusz Grodziński i apelował o odstąpienie od wprowadzenia takich zmian.

- Ze względu na młode małżeństwa, dopiero zaczynające swoje życie rodzinne i zawodowe, aby mogli się decydować na potomstwo w poczuciu troski i opieki ze strony miasta - wskazywał kaliski radny.

Proponował także, aby zrezygnować z pomysłu uzależnienia wysokości opłaty za pobyt w żłobku, od wysokości płacy minimalnej.

- To rozwiązanie może i byłoby ciekawe, gdyby najniższa pensja krajowa odzwierciedlała realny stan gospodarki. Przy obecnej polityce rządu stawka ta stała się narzędziem propagandy politycznej, bardzo często i nadmiernie używanym. To negatywnie odbije się na młodych rodzinach - przestrzegał Dariusz Grodziński dodając, że w jego opinii, jeżeli opłata za żłobek miałaby być uzależniona od wysokości płacy minimalnej, to nie powinna stanowić więcej niż 6% jej wysokości.

 

Jak władze Kalisza tłumaczą się z zaproponowanych kroków?

Ano, że wszystkiemu winna przede wszystkim tzw. drożyzna.

- Niestety systematyczny, coroczny wzrost cen towarów i usług, a także wzrost minimalnego wynagrodzenia, które są niezależne od samorządów, powodują równocześnie stały wzrost kosztów utrzymania dzieci w żłobkach. Miasto Kalisz do wpłat rodziców dopłaca rocznie ok. 5 milionów złotych z budżetu Miasta, co w przeliczeniu na jedno dziecko wynosi miesięcznie ok. 1108 złotych - wylicza Grzegorz Kulawinek, wiceprezydent Kalisza dodając, że 50 dzieci korzysta ze żłobków całkowicie bezpłatnie.

Ponadto kaliski samorząd chce pójść coraz popularniejszą wśród innych miast ścieżką, a więc uzależnienie wysokości opłaty za pobyt maluchów w żłobku od wysokości płacy minimalnej.

- Taka formuła nie wymusza na Prezydencie oraz Radzie Miasta corocznej analizy stawek opłat w żłobkach i ich ewentualnej zmiany, a podstawa opłaty za pobyt znana jest rodzicom ok. 4 miesiące przed rozpoczęciem roku objętego podwyżką, tj. wraz z publikacją stosownego rozporządzenia Rady Ministrów - wyjaśnia wiceprezydent Kalisza zwracając także uwagę, że obecna opłata jest jedną z najniższych w kraju np. w Ostrowie Wielkopolskim wynosi ona 280 zł, Gorzowie Wielkopolskim 250 zł, Poznaniu 520 zł, a w Koninie 336 zł.

Jaki będzie finał żłobkowej "żonglerki cenowej" najprawdopodobniej przekonamy się na majowej sesji Rady Miasta.

(alf)



Czytaj również

Praca
POLUB NAS NA FACEBOOKU