Piłka ręczna

Zwycięstwo było blisko...

Zwycięstwo było blisko...
Zdjęcie: Michał Rabiega

Emocje do ostatnich sekund, zwroty akcji i dramatyczna końcówka - starcie Energa MKS-u Kalisz z Azotami Puławy trzymało w napięciu, aż do serii rzutów karnych. Choć gospodarze byli o krok od zwycięstwa, to goście pokazali charakter, doprowadzili do remisu, a następnie przechylili szalę na swoją korzyść w rzutach karnych.

Mecz od samego początku był bardzo wyrównany. W ciągu pierwszych dziesięciu minut żaden z zespołów nie zdołał wyjść na więcej niż jednobramkowe prowadzenie. W 10. minucie na tablicy widniał remis 5:5. Wtedy na chwilę inicjatywę przejęli goście, którzy po dwóch bramkach Łukasza Gogoli w 12. minucie wyszli na dwubramkowe prowadzenie 7:5. Jednak gospodarze szybko się ocknęli, zdobyli trzy bramki z rzędu i w 17. minucie objęli jednobramkowe prowadzenie 8:7. Wówczas ponownie inicjatywę przejęli puławianie, którzy w 26. minucie osiągnęli najwyższe w meczu – trzybramkowe – prowadzenie 12:9. Gospodarze znów musieli odrabiać straty. Wynik pierwszej połowy, ustalając rezultat na 13:12 dla drużyny z Puław, rzutem karnym ustalił Matija Starčević.

Drugą połowę rzutem na remis otworzył Dawid Molski. Jednak inicjatywę ponownie przejęli puławianie, którzy po pięciu minutach prowadzili już 18:15. Wtedy nastąpił kolejny zryw Energa MKS-u Kalisz – gospodarze zdobyli cztery bramki z rzędu i w 39. minucie wyszli na jednobramkowe prowadzenie 19:18. W 43. minucie kaliszanie powiększyli przewagę do dwóch trafień – 22:20. Wówczas to ponownie do głosu doszła drużyna z Puław, która w 47. minucie odzyskała prowadzenie 24:23. Tak wyrównany przebieg spotkania gwarantował emocje do samego końca. W 53. minucie na tablicy widniał remis 26:26. Na bramkę Marka Marciniaka gospodarze odpowiedzieli czterema trafieniami. W 57. minucie kaliszanie prowadzili już 30:27. Gdy wszyscy zgromadzeni w kaliskiej Arenie wierzyli w zwycięstwo Energa MKS-u Kalisz, puławianie wrzucili wyższy bieg, dogonili wynik, a bramkę na remis 30:30 na trzy sekundy przed końcem zdobył Łukasz Gogola.

W rzutach karnych lepsi okazali puławianie, który wygrali 4:2 i zgarnęli dwa punkty w superligowej tabeli.






Zobacz także


Czytaj również